FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna
->
Z życia Kochłowic i okolicy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
650-lecie Kochłowic
Górnośląskie Dni Dziedzictwa
Dziadek z Wehrmachtu
Wirek dziś
Górny Śląsk oczami uczniów
Wirek wczoraj
Wirej jutro
Warto zajrzeć na WWW
Dziadek z Wehrmachtu
Borowa Wieś oczami uczniów
Wirek oczami uczniów
STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI"
----------------
GENIUS LOCI > Cele działania
GENIUS LOCI > Kontakt
Ocalić od zapomnienia
GENIUS LOCI > Sprawy wewnętrzne
Górnośląskie Dni Dziedzictwa
Kochlowski gródek
GENIUS LOCI > Projekty stowarzyszenia
Spotkania z historią
Ocalić od zapomnienia
Wycieczki śląskoznawcze
Portal internetowy
GÓRNY ŚLĄSK I KOCHŁOWICE DZISIAJ
----------------
Z życia Kochłowic i okolicy
Wydarzenia kulturalne
Aktualne inwestycje, remonty, rozbiórki
Sport
Warto zajrzeć na www
GÓRNY ŚLĄSK I KOCHŁOWICE WCZORAJ
----------------
Historia
Zabytki i pamiątki przeszłości
Materiały do dziejów Śląska i Kochłowic
OBSZAR HISTORYCZNYCH KOCHŁOWIC
----------------
Bykowina
Halemba
Kłodnica
Kochłowice
Nowa Wieś
Radoszów
Stara Kuźnica
Wirek
TOWARZYSKIE
----------------
Poznajmy się
Grupy, stowarzyszenia, kółka...
Na każdy temat
OGŁOSZENIA
----------------
Sprzedam
Kupię
Zamienię
DZIAŁ TECHNICZNY
----------------
Uwagi dotyczące działalności forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Jarzombek
Wysłany: Pon 21:45, 21 Sty 2008
Temat postu:
a oto pełna treść owego artykułu:
Honorowy patronat nad programem sprawują Polska Organizacja Turystyczna i Centrum Informacji Turystycznej Republiki Litewskiej.
Ruda Śląska to jedno z najlepiej położonych miast na Śląsku. Przysiadło między Katowicami a Gliwicami, w samym środku Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Aż 10 kilometrów autostrady A4 przebiega właśnie przez Rudę. To zatopione w zieleni miasto jest symbolem czarnego Śląska, który powoli otwiera się na turystów. Przez jednych kochane, przez innych znienawidzone łamie stereotypy, udowadniając wszystkim, że skupia emocje, pielęgnuje tradycję i podkreśla swoją niezwykłą tożsamość.
Historia Rudy Śląskiej sięga średniowiecza, bowiem pierwszy zapis o niej pochodzi już z 1295 roku, jednak Ruda Śląska, podobnie jak większość miast na Górnym Śląsku rozwinęła się dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Z jej spektakularnym rozwojem związanych jest kilka legend, w tym jedna o pasterzach. Wieść gminna niesie, że pewnego dnia pasterze ze wsi Ruda rozpalili sobie ognisko. Obłożyli je czarnymi kamieniami, które nagle zaczęły się palić. Wtedy pasterze zrozumieli, że te kamienie są niezwykłe i mają szerokie zastosowanie. Tyle legenda. Faktem jest, że pierwsza kopalnia na Górnym Śląsku powstała właśnie w Rudzie Śląskiej, dlatego do rudzkiego zagłębia czarnego złota ściągali zamożni fabrykanci, którzy owładnięci niepohamowaną żądzą pomnażania swoich fortun otwierali tu kolejne kopalnie, a wraz z nimi huty cynku i kuźnie żelaza napędzane siłą energii wytwarzanej przez pobliskie rzeki. Milionerem w iście amerykańskim stylu mógł w Rudzie Śląskiej zostać każdy, kto miał choć trochę szczęścia i smykałki do biznesu. Spektakularną karierę zrobił np. Karol Godula, który z urzędnika i zarządcy cudzego majątku stał się jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi na Śląsku z majątkiem szacowanym na dwa miliony talarów, czyli na ponad 130 milionów nowych złotych.
Familoki to najbardziej charakterystyczna wizytówka architektoniczna Rudy Śląskiej. W tym niespełna 150 tys. mieście zachowało się ponad 30 osiedli górniczo-hutniczych dla robotników i urzędników, co jest prawdziwym ewenementem nie tylko na skalę Śląska, ale i Europy. Pod szarym rudzkim niebem, przez które przebijają się promienie słoneczne, w zbudowanych z kamienia i cegieł familokach z charakterystycznymi, czerwonymi oknami, w których powiewają śnieżnobiałe firanki, zachowały się ślady dawnej świetności miasta. Po bocznych uliczkach ze starymi osiedlami górniczymi wędruje się jak po rozległym muzeum, w którym wszystkie eksponaty przykuwają uwagę. Ciasno zabudowane domy z wiszącym w oknach praniem są miejscem pracy, wypoczynku i rozrywki ich mieszkańców. Życie koncentruje się tu głównie na podwórzach, które tworzą wewnętrzne enklawy.
Przemysł górniczy i hutniczy to nadal swoista klamra spinająca przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Rudy Śląskiej. Choć "węglowa i hutnicza lokomotywa" napędzająca gospodarczo region w ostatnich latach znacznie spowolniła, to jest tu najwięcej, bo aż 5 czynnych kopalń w Polsce. Pokłady węgla zalegają pod całym miastem, dlatego nie ma tu chyba takiego miejsca, które nie było, nie jest lub za chwilę nie będzie eksploatowane.
Choć zdaniem ekspertów Ruda Śląska to jeden z najbardziej trudnych pod względem geologicznym obszarów górniczych w Europie, każdego dnia na tzw. szychtę pod ziemię zjeżdża ponad 14 tysięcy ludzi. Podziemny świat jest surowy i nieprzyjazny człowiekowi. Brakuje tlenu, temperatury przekraczają 40- 50 stopni Celsjusza, a rozproszone światło ginie w kopalnianych otchłaniach chodników, które ciągną się w nieskończoność na kilku poziomach. Górnicy pracują w słabo oświetlonych wyrobiskach, gdzie pył węglowy atakuje drogi oddechowe, wżera się w skórę i podrażnia oczy. Przeraźliwą ciszę od czasu do czasu zagłusza huk kombajnów górniczych.
Śląsk to także epicentrum smaku, bo tradycyjna kuchnia jest nieodłącznym elementem życia rdzennych mieszkańców tego regionu. Wizytówką kulinarną Rudy Śląskiej jest więc nudel- po naszemu rosół, a także kluski z zołzą, czyli sosem oraz rolada i modra (czerwona) kapusta.
Raz w roku górnicza Ruda Śląska zmienia się w oblężoną przez obce wojska twierdzę. Po ulicach krążą groźnie wyglądający mundurowi w wozach pancernych, dżipach i motorach, którzy militarnym szykiem szturmem zdobywają metr po metrze kwadratowym miasta. Wszędzie panuje atmosfera grozy, bo w powietrzu wisi globalny konflikt. Za inwazję na Rudę Śląską odpowiedzialni są pasjonaci militariów, dla których zloty starych wojskowych pojazdów są realizacją dziecięcych marzeń. Wacław Widuchowski, czterdziestoparoletni komendant Grupy Śląsk wrócił do dziecięcych marzeń w latach 90., gdy stary wojskowy sprzęt stał się dostępny dla cywili. Dziś ma całą kolekcję dział przeciwlotniczych, amfibii i pojazdów opancerzonych. To bardzo kosztowne hobby. Czołg z wojskowego demobilu kosztuje ok. 15 tys. złotych, drugie tyle trzeba włożyć w jego odrestaurowanie. Bazą zlotu są tereny poprzemysłowe, gdzie znajdują się pozostałości bunkrów, które w latach 30. wchodziły w skład warowni Śląsk pełniąc rolę straszaków na granicy polsko- niemieckiej.
Na terenie wojskowego miasteczka działa kuchnia polowa, sztab dowodzenia, szpital, są zasieki, namioty, okopy i mnóstwo lekkiego i ciężkiego sprzętu na chodzie. Najodważniejsi mogą spróbować swoich sił i przejechać się pancernymi cackami, gdzie skórzaną tapicerkę, ABS- y, dobry zestaw muzyczny i hydraulicznie zawieszenie zastępują gruby pancerz, ryk silnika i działa. Przygoda jest ekstremalna, bo bojowe wozy przedzierają się przez chaszcze, wjeżdżają w błotne kałuże i głębokie doły.
Jeśli lubicie ostrą jazdę bez trzymanki, to koniecznie musicie zobaczyć największą imprezę techno w Polsce. Raz w roku życie nocne Rudy Śląskiej przenosi się bowiem na ulice. Światowej sławy didżeje grają z winyli najlepsze kawałki vocal i elektro house. Artyści przelewają swoje emocje na gramofony, zamieniając industrialne dźwięki charakterystyczne dla Śląska ma jedyną w swoim rodzaju muzykę. Impreza wygląda jak jedno wielkie reality show. Na mega ekranach wyświetlane są różne wizualizacje, energetyczne tancerki porywają do tańca kilkanaście tysięcy ludzi, a ryczące głośniki o mocy 50 tys. VAT podkręcają gorącą atmosferę imprezy.
Przemysłowa Ruda Śląska to także całkiem niezłe miejsce do wypoczynku na łonie natury. Skąpane w słońcu tereny zielone w rudzkich Kochłowicach to wymarzone miejsce do konnych przejażdżek. Do dyspozycji turystów są łąki otoczone lasami, a także kilka stawów, które powstały w wyniku eksploatacji górniczej. Szum drzew, które odbijają się w tafli wody i śpiew ptaków zachęcają ludzi do spacerów, miłosnych uniesień i niekończących się rozmów przy kuflu piwa. Najpiękniej jest tu po deszczu, gdy nad wodą pojawia się charakterystyczna mgiełka, która w połączeniu z wystającymi konarami drzew tworzy bajkową scenerię.
Perłami w koronie rudzkiego sportu jest nie tylko Otylia Jędrzejczak, która jest honorową mieszkanką węglowej stolicy, ale też zawodnicy Silesia Miners. Uprawiają oni jeden z najbardziej agresywnych sportów, gdzie ochraniacze, technika i odporność na ból mają równe znaczenie. Futbol amerykański, bo o nim mowa to jedna z najbardziej wyczerpujących dyscyplin sportowych na świecie, bo łączy w sobie szybkość sprintu z siłą i zwinnością zapaśników oraz opanowanie szachistów z celnością koszykarzy.
Gdy tylko robi się ciepło Rudę Śląską opanowują motocykliści, dla których motor jest czymś więcej niż tylko zwykłym środkiem transportu. Na ulicach słychać wtedy charakterystyczny dźwięk podrasowanych tłumików, które ryczą jak opętane. Motocykliści nie tylko dodają miastu kolorytu, ale sprawiają też, że w powietrzu unosi się lekko szalone zawirowanie. Raz na jakiś czas miejscowi motocykliści organizują specjalne zloty otwarte dla turystów, gdzie godzinami opowiadają o swojej niezwykłej pasji.
Ruda Śląska to miasto otwarte na wszelkie inicjatywy kulturalne, które mają rozbudzać w mieszkańcach chęć poznawania i obcowania ze sztuką i to niekoniecznie z tą z najwyższej półki. Dlatego w sezonie odbywa się tu szereg koncertów, festiwali i pokazów z udziałem artystów wielkiego formatu. Miasto zrodziło kilka gwiazd, które od lat świecą na polskim niebie show biznesu. W Rudzie Śląskiej swoje pierwsze kroki stawiał między innymi weteran muzyki rhythm and bluesowej zespół Gand Olsena, który w tym roku obchodzi swoje dwudzieste pierwsze urodziny.
Andrzej Wr
Wysłany: Śro 9:04, 09 Sty 2008
Temat postu: Film dokumentalny o Rudzie Śląskiej
Jest okazja, aby zobaczyć (emitowany w programie TV4 lub na wskazanej poniżej stronie) film o Rudzie Śląskiej. Wprawdzie można powiedzieć, że jest krótki i w pełni nie charakteryzuje miasto, ale warto sprawdzić jak
z zewnątrz
i z nastawieniem
na współczesność
może być postrzegane nasze miasto. To cenny punkt widzenia, bo stanowi wskazówkę, jak można mówić o Rudzie Śląskiej nie tylko poprzez jej przeszłość.
Informacja na ten temat na portalu miejskim:
"5 stycznia o godz. 9:30
w programie TV4
został wyświetlony
film dokumentalny poświęcony Rudzie Śląskiej
. „Instynkt Tropiciela” – taki tytuł nosi program - prezentuje atrakcje turystyczne i kulturalne polskich miast.
Odcinek poświęcony naszemu miastu powstawał w czerwcu 2007 r. Ekipa telewizyjna razem z pracownikami Wydziału Rozwoju Miasta rudzkiego magistratu w poszukiwaniu materiału odwiedziła najciekawsze miejsca w Rudzie Śląskiej.
Powtórka filmu
zostanie wyemitowana:
11 stycznia
(piątek) o godz.
6:00
oraz
12 stycznia
(sobota) o godz.
5:50
.
Więcej informacji na temat programu oraz odcinka poświęconemu Rudzie Śląskiej można znaleźć na stronie internetowej:
www.tropiciel.interia.pl
"
Źródło informacji o programie:
www.ruda-sl.pl
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Programosy
.
Regulamin