Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Klopty z Rudą (I)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adampodg




Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:34, 18 Lut 2009    Temat postu: Klopty z Rudą (I)

Barbara i Adam Podgórscy©
Kłopoty z Rudą. Kiedy i skąd się wzięła?

Podnosimy temat, wydawałoby się znany. Otóż, właśnie: wydawałoby się! Mnogie, wydawane dotąd publikacje książkowe i prasowe („zrzynane” bezrefleksyjnie), aż roją się od informacji nieprawdziwych, pokrętnych, wątpliwych. Niestety, także na oficjalnych stronach internetowych miasta Rudy Śląskiej, owych przekłamań, przeinaczeń, dezinformacji, odnoszących sie nie tylko do poruszanego tematu, występuje bez liku. O rozmaitych amatorskich forach dyskusyjnych lepiej nie wspominajmy!
Pierwsza poważna kwestia dotyczy momentu powstania Rudy. W Wikipedii, będącej wyjątkowo nierzetelnym zasobem informacji, możemy poczytać, że początki Rudy datowane są jakoby na rok 1243. Na portalu miejskim [link widoczny dla zalogowanych] rudaslaska.pl napisano nawet więcej, że w tym roku powstała Ruda Śląska (sic!). Rewelację (czytaj: głupotę!) ochoczo powtarza witryna [link widoczny dla zalogowanych] oraz bez cienia zająknięcia się nowa witryna [link widoczny dla zalogowanych] Autorytet dla podających ową datę, stanowi dość kompromitujące „dzieło”: Ruda Śląska. Zarys rozwoju miasta, w opracowaniu Andrzeja Szefera [Katowice 1970]. Z ogromnym zdziwieniem i żalem zarazem stwierdzamy, ze jest ono wciąż przywoływane. O ile w ogóle jest, bo szerzy się maniera pomijania źródeł! Nie jesteśmy zwolennikami palenia ksiąg, ale tę wyjątkowo na podpałkę pod grill polecamy.
Tymczasem podana data 1243 odnosi się do Biskupic (23 marca tegoż roku księżna kaliska Viola zrzekła się na rzecz biskupa wrocławskiego prawa poboru daniny i innych opłat od ville [...] Biscupici dicitur cirka Bitom, wszak nieodległych od Rudy, ale nigdy bliżej z nią nie związanych. Znacznie późniejszy fakt istnienia wspólnej parafii biskupicko-rudzkiej oraz majoratu biskupicko-rudzko-pławniowickiego, także do wyciągania tak dalece idących wniosków nie upoważnia. O wiele bliższe związki łączyły Rudę z Zaborzem i Porębą, a nawet późniejszym Zabrzem (Sadbre).
Sam fakt istnienia Biskupic, w najmniejszym stopniu nie upoważnia do twierdzenia, że zapis ten odnosi sie także do Rudy. Identyczną metodą bowiem można by snuć teorie istnienia wielu innych miejscowości. Ruda być może rzeczywiście istniała, ale z dokumentu Violi wcale to nie wynika! Równie dobrze wolno by powiedzieć, że Malbork istniał w roku 1410. Dlaczego? Bo była bitwa pod Grunwaldem.
Drugą datą powszechnie przywoływaną jest rok 1295, kiedy Rudę wymienia Rejestr Ujazdu, czyli czwarta część księgi uposażeń biskupstwa wrocławskiego, „Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis – Registrum Wyasdense” zawierająca dane dotyczące archidiakonatu opolskiego. Obecnie większość historyków przyznaje, że sam moment spisania tego dokumentu nie jest jednoznaczny, i że powstał on w latach 1295 -1305. Oznajmianie więc światu, że Ruda istniała w 1295 roku, jest po prostu nadużyciem. Istniała zapewne znacznie wcześniej, a daty 1295 czy 1305 są jedynie przypuszczalnymi cezurami spisania aktu w Ujeździe, niczym innym!
Najwięcej jednak spustoszenia w świadomości odbiorców uczyniła powielana bezkrytycznie w kalendariach sporządzanych przez domorosłych znawców historii wiadomość, jakoby wzmiankę o Rudzie przynosiła już w bulla papieża Hadriana (Adriana) IV z 23 kwietnia 1155 roku. Ta bulla protekcyjna, wydana na prośbę bpa Waltera wymienia 15 ważniejszych kasztelani na Śląsku (nie - na Górnym Śląsku!). Przynosi ona trudny do odczytania i interpretacji zapis „ex domo Lutizlai unam iuxta montem Ruzona", przez niektórych uznawany, za rzekomo odnoszący się do Rudy.
Trudno nam, nie dysponując oryginałem dokumentu, stwierdzić, czy w tekście oryginału (cytowanym przez K. Maleczyńskiego w: Kodeks Dyplomatyczny Śląska, t. I, Wrocław 1956, s. 8Cool jest rzeczywiście „ex domo”, bo z takim terminem w języku łacińskim się nie spotkaliśmy, czy „ex dono” (z daru, z nadania), co byłoby logiczniejsze. W każdym bądź razie fragment, który w naszym tłumaczeniu brzmi: ‘obok góry Ruzoua’, na pewno nie dotyczy Rudy. Bo żadnej góry, a tym bardziej o nazwie Ruzoua, albo podobnej, nigdzie w okolicy nie ma i nie było.
Ponadto dokument zredagowany na prośbę biskupa wrocławskiego, biorący biskupstwo pod opiekę papiestwa i zatwierdzający jego posiadłości terytorialne. wymienia tylko ważniejsze i większe miejscowości, a za taką Rudę – jeśli w ogóle istniała - trudno byłoby uznać. Z tego czasu pochodzą pierwsze wzmianki o Bytomiu, Koźlu i Raciborzu oraz innych grodach kasztelańskich. Co prawda, Ruda i Zabrze były w posiadaniu biskupa wrocławskiego, ale XII wieku nie istniały!!!
Nie wiemy zatem, co znaczy tajemnicze słowo „montem Ruzona”, albo biorąc pod uwagę trudności z odczytaniem „Ruzoua”. Może dotyczy jakiejś „góry Różowej” czyli „Różanej”, a być może pasma górskiego Rudawy w Karkonoszach, bowiem z tego obszaru wymienia bulla mnogie miejscowości (w sumie 50).
Nie wiadomo! Wiadomo jednak, że przez dziesięciolecia ów enigmatyczny zapis dał uzus przywoływania przez fantastów takich dziwolągów jak: Rudanis, Rudanos, Ruzona, Ruzoua, Ruitona, Ruitaua, Rudas, Rudzanos, zupełnie fikcyjnych nazw rzekomej Rudy, pojawiających się z opracowaniach rudzkich kronikarzy oraz wydawnictwach, jak chociażby w broszurze: 20 lat Towarzystwa Przyjaciół Miasta Rudy Śląskiej czy w Ruda Śląska - Przewodnik.
Dodajmy jeszcze występujące w innych publikacjach stwierdzenie, jakoby drugą hipotetyczną wzmiankę o Rudzie zawierał dokument cytowany w tymże Kodeksie dyplomatycznym Śląska [t. I], w brzmieniu: circuiito super aqua que Dragma vocatur et villam iuxta. Ów punkt jest identyfikowany z Biskupicami, aczkolwiek coraz częściej poważni historycy skłaniają się do przekonania, że dotyczy topografii okolic dzisiejszych Pyskowic, położonych nad rzeką Dramą.
O innych kłopotach z Rudą niebawem.
Barbara i Adam Podgórscy©
Rys. Mark W. Judycki
Publikacja ukazała się w „Wiadomościach Rudzkich” 18.02.2008 r.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Kołodziej




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Kochłowice

PostWysłany: Czw 18:32, 09 Kwi 2009    Temat postu:

W roku Pańskim 1202 Papież Innocenty III zatwierdził ostateczny przebieg granicy, rozdzielającej tereny biskupstw wrocławskiego i krakowskiego. Przez ponad 600 następnych lat (do roku 1821) granica odtąd biegła po zachodniej stronie dzisiejszych Biskupic, Zaborza i Mikulczyc – przyszłe zalążki tych wiosek znajdowały się odtąd pod jurysdykcją biskupstwa w Krakowie.
W roku 1222, opolski książę Kazimierz dał swojemu przyjacielowi, wrocławskiemu biskupowi Lorenzowi zezwolenie na sprowadzenie i osiedlenie tutaj małej grupy kolonistów, dzięki czemu te bezludne dotąd obszary leśne stały się zamieszkałymi.
Dla nas szczęśliwie zachował się pewien dokument, w którym wzmiankowane zostało po raz pierwszy istnienie pierwszej w tym rejonie wsi – czyli Biskupic. Kiedy książę opolski Kazimierz wracał podobno z V Krucjaty do Ziemi świętej (1218-1221), był gościem dworu bułgarskiego cara Kalojana. Właśnie tam poznał swą przyszłą żonę – czyli księżniczkę Wiolę (udział w wyprawie krzyżowej, pochodzenie Wioli, oraz data ślubu są sprawami ciągle badanymi, brak jest wysoce wiarygodnych źródeł). Po ślubie nosiła odtąd tytuł księżnej opolskiej. Kiedy w roku 1230 Kazimierz zmarł, Wiola została regentką księstwa. Ojciec jej męża Kazimierza – czyli Mieszko Plątonogi uprzednio odebrał księstwo opolskie Henrykowi Brodatemu. Śmierć Kazimierza stała się dla Henryka niemal zrządzeniem losu – zajął na powrót księstwo opolskie, uważając się (słusznie) za seniora śląskich Piastów. Księżna Wiola musiała szukać protektora – i znalazła go w osobie wrocławskiego biskupa Tomasza I Rawity. By zdobyć jego przychylność, wydała mu 25 marca 1243 roku wspomniany dokument, nazywany obecnie po prostu „dokumentem księżnej Wioli”. W nim zrzekła się w imieniu swoich synów Mieszka II i Władysława niemal wszelkich danin, przynależnych z ziem wokół Biskupic. Jest bardzo prawdopodobnym, że zrzeczenie się tych danin było skutkiem spustoszenia, dokonanego w roku 1241 przez tatarów.
Dla nas ważne są jednak tytuły, jakimi się księżna posługiwała. Otóż jako zadośćuczynienie za księstwo opolskie została księżną kaliską. Przynależne do tytułu były ziemie Kalisza i Rudy. Ale nie Rudy, zwanej później „Śląską”. Chodziło o Rudę koło Wielunia.
Papież Innocenty IV w wydanej przez siebie 9 sierpnia 1245 roku, bulli „Biscupici villa que est iuxta Bithom versus Cracoviam in episcopatu Poznaniensi” wyznaczył podbytomską wieś Biskupice, jako przynależną do Krakowa w biskupstwie poznańskim.
Może wydawać się to zatem dziwnym, skoro Biskupice wraz z przyległościami wymieniane są w tzw. Rejestrze Ujazdu (1305r) – czyli w wykazie dóbr biskupów wrocławskich. Wytłumaczenie jest proste: W Ujeździe biskupi ci sprawowali władzę zarówno świecką, jak i kościelną. W Biskupicach zaś należała do nich jedynie władza świecka i płynące z niej pożytki, władza kościelna natomiast była domeną biskupów z Krakowa.
Biskupice leżały na stosunkowo rozległym, niezamieszkałym i bujnie zalesionym obszarze. Według dzisiejszej klasyfikacji, gleby na tym terenie należały do IV i V klasy – były bardzo słabo urodzajne. Jest to głównym powodem całkowitego braku wcześniejszego osadnictwa na tym terenie. Geologicznie gleby te leżą na pokładach wapienia muszlowego i dolomitów. Te minerały skumulowały w sobie spore ilości rud cynku, ołowiu i srebra. Ze sporym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że to właśnie mogło w dużym stopniu przyciągać ludzi w gęste lasy, na bagna i trzęsawiska. Dzięki temu powstały takie osady, jak Bytom, Miechowice, Biskupice czy Repty.
W roku 1260 książę opolski Władysław (syn Wioli) wydał kolejny dokument. W nim zrzekł się na rzecz biskupa wrocławskiego praw do wydobywania rud ołowiu. Ten akt, stanowiący ogromny przywilej dla biskupa jest przez to aktem dość doniosłym. Z uwagi na potencjalne korzyści musiał być też aktem stosunkowo precyzyjnym – nie wymienia jednak wsi Ruda z prostej przyczyny. Taka jeszcze nie istniała.
Na lata 1295-1305 datowany jest kolejny dokument – czyli wspomniany już Rejestr Ujazdu. I w nim właśnie znajdujemy wzmiankę o istnieniu wsi Ruda. Została określona jako lokowana na prawie niemieckim (czyli magdeburskim) z powierzchną 50 małych łanów (Biskupice lokowano na dość archaicznym już wtedy prawie polskim). Mały łan był miarą powierzchni, przeliczaną dziś na 17,955 hektara. Należy też zaznaczyć, że jako jednostka miary liczył sobie 30 mórg, wprowadzonych tzw. przywilejem Chełmińskim przez krzyżaków w roku 1233. Prawo magdeburskie natomiast w ślad za osadnikami sprowadzanymi z Niemiec powoli stawało się prawem miejskim coraz większej ilości wsi i miast – w roku 1254 użyto go w tym rejonie po raz pierwszy, lokując Bytom.

Podsumowując ten etap naszych historycznych rozważań warto zauważyć, że przed rokiem 1222 teren późniejszych wsi Biskupice i Ruda był gęsto zalesiony, zabagniony i bezludny, dziewiczy. Nazwa wsi Ruda nie może zatem pochodzić od „rud żelaza, które dawniej wydobywano na tym terenie”, jak sugerują autorzy często kopiowanego tekstu ze strony internetowej Urzędu Miasta. Nie było tutaj bowiem ludzi, którzy mogliby pamiętać „tamte”, mityczne niemal czasy. Przy tłumaczeniach ówczesnych tekstów należy również mieć baczenie na możliwości popełniania błędów, potęgowanych próbami dopasowywania dawnych nazw i określeń do dzisiejszego brzmienia. Księżna Wiola, wystawiająca w roku 1243 swój dokument tytułowała się m.in. Panią Rudy – ale leżącej koło Wielunia. Co ciekawe – „tamta” Ruda posiadała spore złoża rud darniowych, przerabianej w tamtejszych kuźnicach.
Nasuwa się także kolejny wniosek – skoro w roku 1305 w Rejestrze Ujazdu wymieniono Rudę jako wieś lokowaną na prawie niemieckim – to lokacja musiała nastąpić w okresie, wyznaczonym latami 1254 (lokacja Bytomia) – 1305 (sporządzenie Rejestru). Nie wcześniej – Rejestr mówi bowiem wyraźnie, że wieś była lokowana na tym prawie. A to dotarło tutaj najwcześniej w roku właśnie 1254 – Bytom był pierwszy, co potwierdzają wszyscy historycy. Ale dokument , w którym książę Władysław zrzeka się praw do wydobywania rud ołowiu nazwy Rudy nie zawiera. Ten fakt zatem przesuwa niejako datę jej lokacji poza rok 1260.
Kolejny wniosek: jest nieuprawnionym podawanie (jak to jest czynione na stronach internetowych z informacjami kopiowanymi ze strony Urzędu Miasta) powierzchni lokowanej Rudy jako 1220 hektarów. Według przeliczenia łanów liczących 17,995 hektara – powierzchnia liczyłaby 897,5 hektara. Jeżeli jednak przyjąć, że w Rejestrze zastosowano włókę magdeburską (zgodną z prawem lokacyjnym, liczącą 7,66 hektara) – powierzchnia Rudy liczyłaby sobie 383 hektary, co jest najbardziej prawdopodobnym wynikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adampodg




Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:34, 09 Kwi 2009    Temat postu:

Brawo Janie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin